Reportaż – dzień jak codzień

21 stycznia, 2025

Wyobraźcie sobie człowieka, który dziennie robił 15000 kroków, spędzał na powietrzu 10-11 godzin (przez 20 lat był geodetą), robił 15000 km rocznie na rowerze. Trzy lata i jeden miesiąc temu podjęli z Żoną decyzję: rezygnuję z pracy zawodowej na rzecz opieki nad niepełnosprawną córką (nikt inny nie był w stanie już jej podnosić). To gruba zmiana. Teraz strzykawka nadaje rytm. Na karmieniu spędza 6 godz. 40 min. Dziennie, codziennie. Córka nie chodzi, nie stoi, nie siedzi sama. Musi ją trzymać. Na kanapie, przed telewizorem spędza z nią kolejne 3 godz. Tylko dzięki heroicznej (nie myślcie, że jest to przesada) postawie Żony, która chodzi do pracy, może na chwilę wsiąść na rower (teraz już częściej na trenażer, żeby być dostępnym) i zrobić trochę km. Dziennie, codziennie. Wreszcie ta grupa, na którą trafił przypadkiem po zakupie Fujifilm Xe3, stała się niezłą odskocznią od: dziennie, codziennie…
Usilnie czekają z córką na lato i wypady rowerowe. Może uda się wykręcić 10000 km.
Ze strzykawką.
Dziennie, codziennie…

Leave a Reply